Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Czw 20:15, 09 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Cieszę się, że Ci się podoba.
Kompletnie nie miałam pomysłu na ten rozdział
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Czw 20:18, 09 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Prawdę mówiąc gdybym miała pisać za Ciebie też nie miałabym pomysłu. teraz trochę się rozjaśniła sytuacja.
Bella ma już internet?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Czw 20:22, 09 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Tak ma już internet, to znaczy pisała do mnie o lekcje.
Nie wiem ;]
Może wejdzie i coś napisze !
btw.
Kurcze na drugim forum dwa opo stoją w miejscu. Tragedia !
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Czw 20:33, 09 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
No to na razie sie wstrzymuję i nie piszę. Damy Belli ze dwa dni.
btw.
wiem. myślałam, ze Sara coś doda a tu nic...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Czw 20:37, 09 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
No spoko. Kurcze szkoda, takie fajne opowiadania a stoją w miejscu, a myślałam, że jedno skończymy przed wrześniem !
btw. Wiem, że nie do tematu, dam sobie ostrzeżenie, ale nie mogę. Musze nad tym popracować !
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Nie 21:21, 12 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
LAS / Aro & Toy
- Co… ? – zaczęła ale mężczyzna nie dał jej skończyć, ponieważ zamknął jej usta pocałunkiem. Nie podobało jej się to. Wampir zaczął pozwalać sobie na za wiele.
- Przestań! – warknęła kiedy tylko usta Ara przeniosły się na jej szyję. – Przestań, do cholery!
Ciemnowłosy na chwilę przestał i spojrzał w oczy dziewczyny.
- Co ty sobie myślisz! – warknęła, groźnie mrużąc oczy. – Pokaż mi tą książeczkę!
- Później… - wyszeptał jej do ucha i ponownie zaczął całować jej szyję.
Dziewczyna gwałtownie odsunęła się od niego.
- Teraz!
Volturi wyczuł, że brunetka nie odpuści, więc wyją z kieszeni marynarki niewielki tomik i podał swojej towarzyszce.
- Proszę – powiedział miękko. Dziewczyna w podziękowaniu kiwnęła głową. Delikatnie otworzyła książkę i przejechała dłonią po pierwszej stronie. W miarę czytania, jej oczy coraz bardziej się rozszerzały. W książce zawarto dokładnie instrukcje ich… zbliżenia, mającego wprowadzić ją do nowego świata.
- Och! – wyrwało jej się tylko. – Każda z nas będzie musiała przez to przejść?
- Tak, oczywiście, że tak – potwierdził. – Chyba nie będziemy mieli z tym problemu – wyszeptał wplatając palce w jej splątane włosy.
KANAPA/ Alec & Luna
Dziewczyna zacisnęła oczy i ponownie je otworzyła, mając nadzieję, że wzrok ją zmylił. Nie mogli wymagać od niej tego wymagać. Nie mogli. Nie mieli prawa.
- Non, non et non (fr. nie, nie i nie) – szeptała jakby w amoku.
Volturi nie odzywał się. Jego również zaskoczył tekst zamieszczony w książce. Reakcja dziewczyny zupełnie go nie zdziwiła. Sam miał ochotę tak zareagować, ale wiedział, że teraz musi się powstrzymać i przyjąć to do wiadomości. Kontem oka zerknął na dziewczynę. Nadal siedziała obok niego, jednak ukryła twarz w dłoniach.
Do chłopaka dotarło, że będzie musiał jej pomóc zrozumieć całą sytuację. Rozjaśnić, bo z tego co zauważył Luna była zagubiona.
- Nie da się tego… obejść? – Spytała po angielsku z francuskim akcentem.
- Znam francuski – powiedział w jej ojczystym języku. Alec stwierdził, że tak będzie im łatwiej rozmawiać. Dziewczyna nieznacznie skinęła głową. – Obawiam się, że nie.
- Nic nie rozumiem – wyznała i zaczęła bawić się łańcuszkiem. – Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Elena mówi, że zostałyśmy wybrane, jako te najlepsze… - zupełnie nie wiedziała dlaczego mówi to chłopakowi, którego dopiero poznała, ale czuła, że powinna być z nim w jakimś stopniu szczera.
- Postaram… postaram się wszystko ci wytłumaczyć – powiedział dobierając uważnie każde swoje słowo. Dopiero teraz spostrzegł połowę serduszka przyczepioną do srebrnego łańcuszka otaczającego szyję dziewczyny.
- Możesz zacząć już teraz? – spytała zniecierpliwionym tonem. Chciała, żeby w końcu wszystko jej się rozjaśniło. Minęła chwila zanim Alec zareagował. Jego wzrok spoczywał na przywieszce.
- Och… tak, oczywiście – powiedział szybko. – Chyba powinienem zacząć od tego, że nie jestem… taki jak ty – dziewczyna zaczęła mu się przyglądać uważniej. Szukała jakiś widocznych oznak inności.
W pierwszej chwili chciał zapytać o doskonale znaną mu przywieszkę, dokładnie taką samą nosił na łańcuszku pod koszulą, jednak stwierdził, że zapyta o to później.
- To znaczy? Wiesz, bo wyglądasz całkiem normalnie – stwierdziła po chwili.
- Jestem wampirem! – rzucił szybko, czekając na reakcje dziewczyny.
JUTRO DOPISZE RESZTĘ! niestety jutro muszę zerwać się strasznie wcześnie rano (uroki chodzenia do szkoły na 7.20). ii jeszcze przepraszam, że napisałam tak dużo o mojej postaci, a tak mało o Toy. Mam nadzieję, że Sara mi to wybaczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Nie 21:33, 12 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
No spoko.
Poczekam do jura na mojego Carla i Elenę xD
Rozdział, a raczej jego połowa bardzo ciekawa.
Heh część z Aro i książeczką boska !
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
BellaL wampir
|
Wysłany:
Śro 15:50, 15 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Świetne są wasze rozdziały. Kurcze, że ja nie umiem tak ekstra pisac. Coś czuję ze zepsuje nieraz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Nie 21:08, 19 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
GABINET/Carlisle & Elena
Rumunka śmiało oparła ręce na torsie zdezorientowanego blondyna. Mężczyzna nie wiedział jak się zachować, wiedział, że jego żona wszystko obserwuje.
Chwilę później, tak jak przewidziała Elena, Esme napięcie obróciła się i zbiegła po schodach. Cullen chciał pobiec za nią, lecz brunetka zatrzymała go.
- Nie przejmuj się nią – wyszeptała miękko, a jej ręka zaczęła rysować na ciele mężczyzny różne kształty.
- Ale… - zaczął.
- Teraz się liczymy tylko my. I nasze zadanie – wyszeptała mu do ucha.
Vasile była zdeterminowana. Wiedziała, że nie mają wiele czasu na wprowadzenie i chociaż częściowe wypełnienie zadania.
- Ja muszę… - Cullen ponownie próbował coś powiedzieć.
- Musisz zająć się mną – powiedziała, układając rękę mężczyzny na swoim biodrze.
- Elena – wyszeptał, kiedy dziewczyna zaczęła rozpinać jego koszulę. Nie wiedział dlaczego jej na to pozwalał, przecież doskonale wiedział, że powinien pobiec za żoną.
- Uspokój się – rzuciła.
- To ty się uspokój – powiedział odskakując od dziewczyny. W wampirzym tempie zaczął zapinać koszulę.
- Nie powinienem do tego dopuścić! – mruknął doprowadzając się do porządku.
- Och… przecież doskonale wiesz, że i tak będziemy musieli to zrobić – westchnęła dziewczyna. Carlisle nieznacznie skinął głową i szybko udał się do drzwi.
- Później o tym porozmawiamy – rzucił na odchodne i zniknął z zasięgu wzroku dziewczyny.
Pokój/ Edward & Charlotte
Miedzianowłosy wywrócił oczami.
- Usiądź – powiedział uprzejmie, wskazując kobiecie kanapę. Dziewczyna przez chwilę zastanawiała się co zrobić. Niechętnie ponownie usiadła.
- Uwierz mi, że mi też się to nie podoba – zaczął mówić.
- Więc dlaczego musimy się skumać? – warknęła.
- To bardzo skomplikowane. Myślę, że Aro to wam wytłumaczy – powiedział spokojnie. Wiedział, że powinien zyskać zaufanie dziewczyny.
- Wrr! A nie możesz TY mi wytłumaczyć? – rzuciła wściekle dziewczyna. Chciała wstać, lecz powstrzymała ja dłoń mężczyzny.
- Nie. Lepiej będzie jeśli on wam wszystkim to wyjaśni – stwierdził Edward i przesiadł się tak, aby siedzieć obok dziewczyny.
- Co za różnica kto mi to wyjaśni. Chcę po prostu wiedzieć dlaczego mam się z tobą… - powiedziała, trochę uspokajając się.
- Taka, że dobrze by było gdybyście wszystkie znały jedną wersję – wyszeptał.
- To jest kilka wersji? – zapytała zaciekawiona.
- Wersji mogłoby być co najmniej kilkadziesiąt – wyznał.
- W takim razie, kim ja, do cholery, jestem? – zawołała dziewczyna.
- Na to również istnieje kilka teorii.
- A jedną z nich jest?
- Jedna jest taka, że w waszych żyłach płynie nie do końca ludzka krew. Jest w niej coś, co znajduje się w niej kiedy wampir ukąsi kogoś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chochlik dnia Nie 21:31, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Nie 21:14, 19 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Chochlik jesteś kochana. W końcu to napisałaś i bardzo mi się podoba.
Elena jest taka..zdeterminowana jeśli chodzi o carla !
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Pon 16:25, 20 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
ja napisałabym, że jestem okropna, bo tak długo nic nie dopisałam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Sara człowiek
|
Wysłany:
Pon 17:24, 20 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łowicz Płeć:
|
Nic sie nie stało..piszemy tak jak mozemy;)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Pon 17:25, 20 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Sara, piszesz teraz Ty?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Pon 18:35, 20 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Spieprzyłam to opo, ale myślami byłam gdzie indziej xD
Aro & Toy
Dziewczyna próbowała się oddalić od mężczyzny, ale ten stawał się coraz bardziej nachalny.
- Ja… tego sobie nie życzę – powiedziała cicho i odsunęła jego twarz.
- Nie masz nic do gadania, taka instrukcja, lepiej żebyśmy postępowali razem z…
- Dosyć! Wynoszę się stąd. – odrzekła i wstała.
Chciała uciec daleko, nie znała tego mężczyzny i nie miała zamiaru NIC z nim robić.
- Zaczekaj, mogłem być nachalny – wyszeptał i wyciągnął swoją dłoń.
- „Mogłem być nachalny?” – powiedziała z sarkazmem.
- Toy, kochana przecież … - zaczął, ale ta zaczęła uciekać.
Szybko ją dogonił, bowiem był szybszy. Mocno złapał ją za ramiona i potrząsnął.
- Co ty do cholery robisz? – wrzasnęła.
- Próbuję tylko uratować twoje życie – westchnął.
- Co?! – krzyknęła. – Ty masz ratować moje życie za pomocą tej książeczki?
- Tak, dokładnie – przyznał.
- Wiesz co, nie wiem co tu robię. Porwano mnie, spotykam was i wciskasz mi kit, że chcesz mi pomóc, a tak naprawdę ta książeczka to kama sutra. Przyznaj rację !
Aro się zmieszał, jego kąciki ust powędrowały ku górze, oczywiście, że dziewczyna nie miała racji, ale czym ta książka mogła być. Nie zawierała nic prócz instrukcji ich zbliżenia.
- Wiesz, możesz mieć rację, ale posłuchaj mnie..
- Nie chcę, spadam stąd! – wrzasnęła i znowu zaczęła uciekać.
Tym razem Volturi był bardziej brutalny, złapał ją mocno za biodra i przyciągnął do siebie.
- W tym wcieleniu nie uciekniesz mi tak łatwo! – po czym pocałował ją gwałtownie i gruntownie.
- Ucieknę – wyrwała się, ale Aro znowu ją przycisnął do siebie.
- To wszystko dla twojego dobra – wyszeptał do jej otwartych ust.
- Kłamiesz – powiedziała i wytarła usta nadgarstkiem.
- Kochanie, w tym stuleciu nie chcę żebyś cierpiała przeze mnie, więc mnie posłuchaj..
- W tym stuleciu? – zapytała zdezorientowana.
Alec & Luna
- Jestem wampirem – powiedział szybko.
Luna nie była ani zdziwiona, ani szczęśliwa.
- I to ma być ta rewelacja? – zapytała.
- Nie boisz się? – ale dziewczyna kiwnęła przecząco głową. – Spójrz w moje oczy, co widzisz?
Luna zawahała się.
- Wiesz, jesteś całkiem miły, myślałam, że jesteście tacy jak Elena – wyznała i złapała za łańcuszek.
- Nie, szczerze nie wiem co w niej jest nie tak, zawsze to ona była nieśmiała. Carlisle miał z nią duże.. problemy – wyszeptał.
- Co? – zapytała.
- Powiedzmy, że każda z was jest taka sama jak w każdym wcieleniu, ale Elena, coś mi w niej nie gra – powiedział i uścisnął dłoń Luny.
- Musimy o niej rozmawiać? – zapytała po chwili nieco zażenowana.
- Racja, chciałabym ci coś pokazać – odrzekł, po chwili wyciągnął zza koszuli taki sam łańcuszek i zawieszkę jak ma Luna na szyi.
- Fascynujące – westchnęła i szybko dotknęła jego łańcuszka.
- takie same – dodał.
- Jakim cudem?
- Mówiłem, spotkaliśmy się już kilka razy, zawsze jesteśmy ze sobą. To ofiarowałem ci w ostatnim wcieleniu, przed tym jak.. – skrzywił się.
- Przepraszam nie chciałam, nawet nie wiem, nic nie pamiętam – wtrąciła i złapała się za usta.
- Wiem, to dobrze, że nic nie pamiętasz. Nie chciałbym, żeby to wszystko znowu trafiło do twojego umysłu – wyszeptał i zbliżył się do dziewczyny.
- Mamy czas prawda, na to – powiedziała i dotknęła książki.
- Do póki wojna się nie zacznie, mamy czas – uspokoił Lunę.
- Wojna?! – wrzasnęła.
- Jesteście czterema głównymi wojowniczkami – westchnął Alec, gdyż wiedział, że musi wszystko wyjaśnić od początku.
Charlotte & Edward
- Inna krew, rozumiesz – zaśmiał się z tego co powiedział i podążył za dziewczyną.
- Naprawdę? – Lota miała nadzieję.
- Nie – zachichotał jeszcze głośniej.
- Co w tym jest śmiesznego? – zapytała i walnęła go w ramię, od razu skuliła się z bólu.
- Uważaj, wampiry mają inną skórę niż..
- E, zaczekaj, cofnij. Co powiedziałeś? – zapytała i usiadła na ziemi.
- Uważaj – stwierdził.
- To potem –dodała.
- Mamy inną skórę – odpowiedział.
- To wcześniej – warknęła, spojrzała na niego jeszcze raz i szybko wstała. Najwidoczniej dopiero teraz sobie coś uświadomiła.
- Zdecyduj się, to wcześniejsze, czy nie? – oburzył się.
- Jesteś wampirem – powiedział twierdząco i chciała zacząć wzywać pomoc, ale Edward ją uciszył.
- Tutaj wszyscy są wampirami – odrzekł.
- Wiem, to już wiem, ale dopiero to teraz do mnie dotarło. Jesteś NIEBEZPIECZNY! – krzyknęła i chciała uciec do drzwi.
Miedzianowłosy dotknął jej przedramienia.
- To nie ma sensu – uśmiechnął się łobuzersko.
- Wszystko ma sens, nawet to, że tu trafiłam – powiedział poważnie i splotła ręce na piersi.
- Tak, to akurat ma głębszy sens – wtrącił.
- Czyli jak, zgoda i jedziemy razem?
- Zgoda – powiedział.
- Jedno „ale” – warknęła.
- Proszę!
- Żadnego seksu do ślubu – odrzekła.
- A kto powiedział, że mamy brać ślub?
Carlisle & Elena
Elana pokiwała nonszalancko głową i pobiegła na doktorem, nie przybyła tutaj, żeby nie wypełnić zadania. Doktor udał się do gabinetu swojej żony, to tam zawsze szkicowała swoje rysunki. Elena delikatnie uchyliła drzwi. Carlisle pochylał się nad Esme i coś jej szeptał do ucha, ale ta udawała, że go nie słyszy.
- Wejdź – powiedziała Esme do Eleny. Ta nieśmiało weszła i spojrzała na doktora z pożądaniem.
- Yh, dzięki – westchnęła.
- Carlisle ma rację, to jest konieczne – wyszeptała i odsunęła się od męża zrezygnowana.
- Esme jeśli nie pochwalisz tego, ja nigdy bym…
- Rób co musisz, proszę – zachęciła i dotknęła jego dłoni niby to przelotnie.
Elena splotła ręce na piersi. Carlisle zrobił krok do wyjścia, zawahał się i wrócił. Pocałował Esme, Elena zaczęła się niecierpliwić.
- Będziecie to jeszcze długo robić, bo zastanawiam się, czy nie zrobić sobie herbaty – warknęła.
- Carlisle idź już, proszę- wyszeptała jego żona.
Doktor pokazał Elenie swój gabinet.
- Carlisle to, Carlisle tamto. Ty w ogóle nie możesz odpocząć – zaśmiała się i zaciągnęła go w stronę biurka
- Ech – westchnął. – To jest skomplikowane.
- Co? – zapytała i usiadła na blacie przyciągając blondyna do siebie.
- Nie chcę tego robić, ale to jest konieczne – powiedział zrezygnowany i zwiesił głowę.
- Zawsze tyle gadasz przed seksem? To jest NUDNE ! – warknęła i zaczęła rozpinać jego koszulę.
- Nie rób tego, to nic nie da – odrzekł szybko i spojrzał jej w oczy.
- Co?
- Książka nie mówi tylko o kontakcie fizycznym, ale i duchowym – uprzedził.
- Czyli?
- Musimy się w sobie zakochać …
Weny następnej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Pon 18:46, 20 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Esme jet dobrze!
W sumie w każdej części podoba mi się jakiś fragment!
Weny następnej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Pon 18:47, 20 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
To dobrze, bo ja błądzę myślami wszędzie.. i kompletnie nie miałam pomysłu xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Sara człowiek
|
Wysłany:
Wto 15:09, 21 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łowicz Płeć:
|
Taa super:) Jutro bedzie cos napisane.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Pią 16:22, 24 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
???
Jutro?
Mamy już 24 września
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Chochlik dojrzała pijawka
|
Wysłany:
Pią 16:29, 24 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
też się zastanawiam co z rozdziałem.
Może ktoś wie co się dzieje z Bellą?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
EsmeCissa mecenas
|
Wysłany:
Pią 16:33, 24 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
To znaczy Bella jest chora, bo dawał jej dzisiaj lekcje do przepisania.
Ale ona ma coś z łączem, ponieważ robią coś na jej osiedlu i to dlatego xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|